17226
Cesarz Napoleon w Pałacu w Górze
Cesarz Napoleon w Pałacu w Górze
Na zalakowane wypachnione dostarczone przez konnego gońca zaproszenie księcia Stanisława Augusta Poniatowskiego Jego osławiony pałac w sąsiadującej z Janówkiem Pierwszym Górze osobiście zaszczycił mikrusowaty ale nadrabiający butną miną francuski cesarz Napoleon Bonaparte Książe wysłał po gościa reprezentacyjną wymoszczoną atlasowymi poduchami wypchanymi kaczym puchem ośmiokonną karetę ze stangretem lokajami i poczetem powitalnym wszystko miało być idealnie na cycuś i tip top kare araby oraz białe klacze rasy Hackney lub innej dziś już trudno to dokładnie ustalić pieczołowicie wyszczotkowane ubrano w ozdobną uprząż a łby ukwiecono czarno czerwonymi piuropuszami niestety w dniu przyjazdu zimny deszczyk poprostu grubiańsko bimbał sobie z książęcych planów z ciemnych chmur lało tak że żabie damy w stawach miały upojny bal chociaż nie wszystkich świętych koła karety lgnęły w błocie aż po resory toteż maksymalne wpieniony sytuacją żabojad wolał dosiąść własnego hebanowego ogiera ogiera bez klasycznego siodła ale z pikowanym parchworkowym kobierczykiem czarne skórzane buty do konnej jazdy z długimi cholewkami granatowe skórkowe bryczesy kawaleryjskie z bufami chabrowa kurtka ze stójką złotymi lamówkami przy szmaragdowych dużych świecących guzikach na przodzie i miodowych mankietach na ramionach plecione naszywki przypominające warkocze chałek z rodzynkami koloru pszenicznego dłonie zakryte pięciopalcowymi kremowymi welurowymi rękawiczkami kędzierzawy brunatny łeb zasłaniała częściowo smolista czapka w kształcie rogala z białą lamówką Cesarzowi towarzyszyła też świta konna kilkunastu jeżdzców z myśliwkimi rogami i złocistymi trąbami po bokach karety z drewnianymi brązowymi kołami na mini schodkach stało wysztafirowanych dwu lokai całych w białych liberiach ze śmiesznymi butami o trójkątnych noskach w perukach barwy lnu spiętych ciemnymi kokardkami Był rownież gończy o łysej glacy który trzymał w jednej ręce kilka par cieniutkich beżowych smyczy przypiętych srebrnymi karabińczykami do szelek sześciu ogarów polskich o czarno brązowej sierści owe psiska zerwały się i rzuciły w nagłą pogoń za wyczutym szaro białym zającem głośno ujadając