Baner Don Kichotki
Obraz Marka Kraussa

18485


 Historia rodziny Natalii  Pietrzak Krauss  - Prababka Helena 

 


===============================================================================================================
HELENA    PRABABKA  ZE  STRONY  MAMY   POCHODZIŁA  Z  WIELISZEWA  KOŁO OLSZEWNICY  STAREJNIE  WIEM  CZY  MIAŁA  RODZEŃSTWO  NIE POTRAFIŁA  CZYTAĆ ANI  PISAĆ BYŁA  GOSPODYNIĄ  DOMOWĄ   PRZED  ŚLUBEM  Z  TEOFILEM  KOŁACZEM  BYŁA  ZAKOCHANA  W  KIMŚ  INNYM   JEDNAK RODZICE  JEJ NA TO  NIE ZWAŻALI   ZAARANŻOWALI  PRZYMUSOWE  MAŁŻENSTWO  ŻEBY  POŁĄCZYĆ  DWA  GOSPODARSTWA  W  JEDNO  CHOCIAŻ POLA BYŁY  W SĄSIEDNICH  MIEJSCOWOŚCIACH    TEOFILA  W  OLSZEWNICY  A  JEJ  KILKA KILOMETRÓW  DALEJ  MIAŁA  W  CHWILI  ŚLUBU  DWADZIEŚCIA  LAT ON  O  DZIESIEĆ   WIĘCEJ  BYŁ  ROK  1898  DO  TYSIAC  DZIEWIĘCSET   PIĄTEGO  ROKU  MIESZKAŁA  Z MĘŻEM ZWANYM  TOFILKIEM  U  JEGO  RODZICÓW   TAM    PRZYSZŁY NA ŚWIAT  ICH  TRZY  NAJSTARSZE   CÓRKI  MARIANNA WIKTORIA I JULIANNA KTÓRE  DZIELIŁA RÓŻNICA   DWÓCH  LAT  I  ZROBIŁO  SIĘ  ZA  CIASNO  WIĘC  TEŚC HELENY  POSTANOWIŁ  SPRZEDAĆ  TROCHĘ  HEKTARÓW  I POZBYWAJĄC  SIĘ  MŁODYCH  Z  DZIECIAKAMI  KUPIŁ  IM  W  JANÓWKU   PIERWSZYM ODDALONYM  OD OLSZEWNICY  STAREJ  O  SIEDEM KILOMETRÓW DOM  DWU  IZBOWY  KRYTY  SŁOMĄ   I  PARĘ   HEKTARÓW  ZIEMI  KOSZTOWAŁO  GO TO  NIEWIELE   BO DOM BYŁ  ZADŁUŻONY  GDYŻ  JEGO  POPRZEDNI  WŁAŚCICIELE  NAZWISKIEM   FRANIEWSCY  NIE  PŁACILI  PODADKÓW  ZA TZW  UŻYTKOWANIE  WIECZYSTE  GRUNTÓW   ROLNYCH  I DZIAŁKI  SIEDLISKOWEJ   DŁUGI  ROSŁY  WIĘC LATAMI    ONI  ZALEWALI  PAŁE  NIE  PRACOWALI   I GMINA  W  KONCU  ICH  ZLICYTOWAŁA   I TO  CO  MIELI  NABYŁ  WLAŚNIE  MÓJ  PRAPRADZIADEK  KTÓREGO PERSONALIA  DO DZIŚ NIE SĄ MI  ZNANE

 

==================================================================

BIOGRAFIA ROZDZIAŁ 2  BIAŁY  CZEPEK

HELENKA NIEWYSOKA  NIEWIASTA  ZWYKLE  CICHA I  MAŁOMÓWNA  OD  PIANIA  KOGUTÓW  AŻ   PO  ZMROK WIECZORNY  UWIKŁANA  W   PAJĘCZYNE  KRZĄTANINY  DOMOWEJ  UBIERAŁA  CO RANO  WEŁNIANE  POŃCZOCHY  DŁUGĄ  PŁÓCIENNĄ  SZEROKĄ  CIEMNĄ  SPÓDNICE  POD NIĄ  BARCHANOWE  REFORMY  Z  OBCISŁĄ  GUMĄ  W  TALII   NA  STOPY   WSUWAŁA  DREWNIANE ZA DUŻE  TOPORNE  CHODAKI  BIODRA PRZEPASUJĄC  PÓŁ FARTUCHEM  W   MIESZANE  PASKI  Z REGUŁY  WYMIĘTOSZONYM  NIERZADKO ZATŁUSZCZONYM  WIĄZANYM  Z  TYŁU   DWOMA  TROKAMI  OBFITY  SREDNI BIUST  MATRONY  SKRYWAŁA  PROSTA BEZ OZDÓB  PRZEZ  GŁOWE   WKŁADANA BLUZKA  O FASONIE  KAFTANA  RĘKAWY   SIĘGAŁY  ŁOKCI  WŁOSY  KOLORU ZIEMI  PROSTE  DO  RAMION  UPINAŁA  KILKOMA  ŻELAZNYMI  SZPLIKAMI  PRZYTRZYMUJĄCYMI  CIĘŻKI   KOK
WIECZOREM  NAKŁADAŁA   OKRĄGŁY  ŚMIESZNY  BIAŁY  CZEPEK CHRONIŁ  FRYZURĘ PODCZAS  SEKSU  WWZGLĘDNIE  SNU  PRZED  POTARGANIEM   GRZEBIENIA  NIE  ZNAŁA  STARA CIEMNO ORZECHOWA DREWNIANA SZCZOTKA  O TRZECH  KULAWYCH SREBRNYCH   ZĘBACH  MUSIAŁA  GO  ZASTĄPIC   RAZ  W  TYGODNIU  W SOBOTNIE  RANKI  WŁOSY  HELKA  MYŁA  W  WYWARZE  POKRZYWOWYM  LATEM  A   SZARYM  MYDŁEM
W  POZOSTAŁYM  CZASIE   SUSZYŁA POWIETRZEM  OD  OTWAREJ KUCHENNEJ  DUCHÓWKI   ALBO  WIOSENNYM  ZEFIRKIEM  POSTURY BĘDĄC PULCHNEJ  OGORZAŁEJ TWARZY  OZDOBĘ  STANOWIŁY  KSZTAŁTNY  NOS  USZY RÓŻOWE  SZARE  BŁYSZCZĄCE  OCZY   BREW  CZARNA  KRASZONA  GORĄCYM  WĘGIELKIEM   KIEDY  BYŁ WIEJSKI  JARMARK   BIEGŁA   JAK  KOZICA   W  BUCIKAMI Z SZNUROWANYMI  CHOLEWKAMI   HAFTOWANYM   MULINĄ  PAWIM  SERDACZKU  CHUSTCE  BAWEŁNIANEJ  CZERWIENIEJĄCEJ  NIEBIESKO  ŻÓŁTO  KRWISTYMI  MAKAMI    SZYJKĘ  OPALONĄ  OPINAŁY  KUPOWANE  NAMIĘTNIE SZNURY  JARZĘBINOWYCH  PACHNĄCYCH  KORALI
 SZOKUJĄC  SPOTYKANE  KUMOSZKI RUDYMI   KOSMYKAMI   KTÓRE ZABARWIŁA  PŁUKANKĄ  WODNĄ  DODAJĄC  LIŚCIE  ORZECHA  WŁOSKIEGO  SZUMIACEGO   PRZY  CHACIE  POBIERAŁA MATCZYNE  DOBRE RADY DOTYCZĄCE  DZIEWCZĘCEJ  SKROMNOŚCI  LEKCJE  PIECZENIA CHLEBA OBKŁADANEGO CHRZANOWYMI LIŚCMI  W  DUŻYM  PIECU  KTÓRY MIELI  UBIJAŁA RÓWNIEŻ DŁONMI REGULARNIE  W  OGROMNEJ  OKRĄGŁEJ  MASIELNICY  Z DREWNA BUKSZPANOWEGO KIJEM ZWANYM KOŁATUSZKĄ Z ODCIĄGU  MLECZNEGO UZYSKANĄ TŁUSTĄ ŚMIETANĘ  POWSTAWAŁO ŻÓŁTE KREMOWEJ KONSYSTENCJI PRAWDZIWE SMAKOWITE MASŁO  KTÓRE  PO WYSTUDZENIU  W   KOMORZE  KROIŁA UPRZEDNIO LECIUTKO  PO WIERZCHU CAŁOŚĆ  POSYPUJĄC CIENUTEŃKĄ  MGIEŁKĄ  SPOŻYWCZYCH NAJZWYKIEJSZYCH KUCHENNYCH  DROBINEK SOLI TYM   ZABIEGIEM ZAKONSERWOWANE  PROSTOKĄTNE  TAFLE  ZAWIJANE W BIAŁY PAPIER  PERGAMINOWY O   PIERWSZYM BRZASKU WIOZŁA W  KOBIAŁCE  WIKLINOWEJ  NA  NOWODWORSKI  RYNEK SPRZEDAWAŁA  JE  MIESZCZANOM  BYŁY  NA DREWNIANYM KONNYM WOZIE  POWOŻONYM  PRZEZ  HELUSI  MĘŻA  KOPY  JAJ  OD  CHODOWANYCH  TUZINAMI  WIEJSKICH  KUREK  I  MLEKO  WYDOJONE  Z WYMION  JEDYNEJ  HOLENDERSKIEJ  CZARNO BIAŁEJ  ŁACIATEJ  KRÓWKI WYPEŁNIONE NIM SZCZODRZE  CYNOWE  BANIE  DOSYĆ  SPORE  Z KOLISTĄ  POKRYWĄ PACHNIAŁY ŚWIEŻOŚCIĄ WIELKIE  RAZOWE BOCHNY   ZIEMNIAKI  KAPUSTA  BURAKI  MARCHEW CUKROWA CEBULA  WSYPANE W JUTOWE WORY  SMALEC ZE  SKWARKAMI  W  SŁOJACH   PIĘTRZYŁY SIĘ STOSIKIEM PUCHOWE  PIERZYNY I PODUCHY  Z  KACZEGO  PUCHU JESIENNYMI  WIECZORAMI  DARTEGO  Z  BIELUŚKICH  GĄSEK OPRÓCZ TROSK O  GĘGAJĄCY  DRÓB  WOLNE  MOMENTY  POŚWIĘCAŁA  PRZĘDZIENIU  PASEMEK  JASNO ŻÓŁTEGO LNU KOŁOWROTEK  TERKOTAŁ CAŁYMI  GODZINAMI  JEST  TO URZĄDZENIE MECHANICZNE  WYTWARZAJĄCE  PRZĘDZE Z  WŁÓKIEN  RÓŻNEGO RODZAJU WEŁNY  LNU  BAWEŁNY  SIZALU ABAKI  CZY JEDWABIU ONGIŚ POWSZECHNE    WSPIERAŁY  WYTWÓRSTWO   CHAŁUPNICZE  PIERWSZE EGZEMPLARZE   POWSTAŁY  OKOŁO  JEDENASTEGO WIEKU  NASZEJ  ERY  W  INDIACH  I STANOWIŁY  NIECO  SZERZEJ  ROZBUDOWANYM  ZESTAWEM  KĄDZIELI  I WRZECIONA  NAPĘD  URUCHAMIAŁA RĘCZNA  KORBKA  PRZĄDKA  WYCIĄGAŁA  PASEMKO   WŁÓKIEN  Z KĄDZIELI  SKRĘCAŁA JE  PALCAMI  ALBO  WRZECIONEM  AŻ DO  UZYSKANIA  ODCINKA  PRZĘDZY DŁUGOŚCI  JEDNEGO  METRA  KONIEC  UTWORZONEJ PRZĘDZY  PRZECIĄGAŁA  PRZEZ  OTWÓR  W OSI WRZECIONA  NASTĘPNIE  PRZEWLEKAŁA  JĄ  PRZEZ JEDEN  Z HACZYKÓW  NA  SKRZYDEŁKU I  NAWIJAŁA  KONIEC  NA SZPULKĘ  OD TEJ  CHWILI  MOGŁA  PRZĄŚC  W  CIĄGŁYM  CYKLU  WYCIĄGNIĘTE Z  KĄDZIELI  PASEMKA  BYŁY  ZAMIENIANE  W  TASIEMKĘ  NACISKANY  STOPĄ  RYTMICZNIE PEDAŁ  URUCHAMIAŁ  WPRAWIAŁ  KOŁOWROTEK  W  RUCH  SZYBKOŚCIĄ  WYCIĄGANIA  WŁÓKIEN Z  KĄDZIELI  I NAPIĘCIEM  NITEK REGULOWAŁA  ILOŚĆ SKRĘTÓW   W NIEDZELNE  RANKI  PO WCZESNYM  ŚNIADANIU   ODŚWIĘTNIE  ODPICOWANA  FAMILIA  SZŁA   ZAKURZONYMI  DROŻYNAMI  BY   WYSŁUCHAĆ  W  NOWODWORSKIM  DREWNIANYM  KOŚCIÓŁKU  OBOWIĄZKOWEJ  MSZY SWIĘTEJ   ODPRAWIANEJ  PO ŁACINIE  PRZEZ  MRUKLIWEGO  KSIĘDZA  KANONIKA  ODWRÓCONEGO  PONAD GODZINĘ  PLECAMI  DO WIERNYCH  KTÓRZY  MUSIELI  CAŁY  TEN  OBRZĘD  POKORNIE   KLĘCZEĆ NA  OBYDWU  KOLANACH  MAJĄC  ZŁOŻONE DŁONIE  I WSTYDLIWIE  SPUSZCZONE OCZY  BY  UNIKNĄĆ  GRZESZNYCH  MYŚLOWYCH  POKUS   TRWALI  CICHUTKO  ACZ  TROSZECZKĘ ROZTARGNIENI  BO  NIE   WOLNO BYŁO  IM PRZED  PRZYJĘCIEM  KOMUNI  ŚW   OBFICIE  JEŚĆ   MYSLI  ZAJMOWAŁ  TEDY  NIEPODZIELNIE  CHLEB  ZIEMSKI  ZAMIAST NAJCENNIEJSZEGO  ANIELSKIEGO   OCZYWIŚCIE DOPIERO  PO  DROBIAZGOWYM WYZNANIU  WIN  W KONFESJONALE ODPRAWIENIU ZADANEJ  SUROWEJ POKUTY I UZYSKANIU  ROZGRZESZENIA   PRZYJMOWANO PRZYSŁUGUJĄCY DUCHOWY  DAR  OGRANICZONY  ILOSCIOWO  DO  JEDNEGO  RAZU CO SIEDEM  DNI

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



 
 

 

 

Towarzystwo Przyjaciół Ziemii Przasnyskiej